Mamy pozwolenie!!
Nareszcie jest pozowolenie na budowę!!
Nareszcie jest pozowolenie na budowę!!
Długo nas tu nie było bo nie wiele się działo. Działka została szczęśliwie podzielona, zajęło to tyle czasu, że trudno to nawet ogarnąć datami. Działkę dzieliłam osobiście z geodetą w śniegu, który miejscami sięgał do pasa i "właził" mi pod kurtkę.. Trudno sobie to teraz wyobrazić zważywszy, że od dłuższego czasu temperatura spada poniżej 30 stopni tylko w nocy.. Ale do rzeczy. Ekipa już jest, pozwolenia na budowę jeszcze nie ma ale liczymy że kiedyś i ta chwila nastąpi. Właśnie zaczęliśmy urlop więc mam trochę czasu na zwiedzanie składów budowlanych, sklepów z wyposażeniem wnętrz i podglądaniem tych co już zaczęli i nawet skończyli ;) Dzisiaj nawet oglądaliśmy dom bardzo podobny do naszej aleksandrii no i.. jakoś mi się nie podobał... nie wiem, chyba chodziło różnicę w wielkości okien z przodu ( w sensie zakłócenie symetrii) i te kolumny były jakieś nieproporcjonalnie cienkie, ale zaczęłam się bać, że może to nie wyglądać jednak za dobrze. Oby w środku było ok ;)
a i wrzucę pare fotek i animacji dla urozmaicenia nudnego postu ;)
tu nasza sypialnia:
a tu takie inspiracje, podobają mi się takie "czyste" i "świeże" kolory:
a tu taka jadalnia wesoła :)
No i jak to bywa z budowami zaczęły się pierwsze schody... Bynajmniej nie na poddasze.. Na tyle spore, że całość stanęła pod znakiem zapytania.. Na początek trzeba będzie podzielić działkę, szczegółów dowiemy się prawdopodobnie we wtorek jak się uda spotkanie z geodetą... Dochodzą też aspekty finansowe.. Nie wiem jak to się skończy, dowiemy się niebawem, ale zdaje się, że jesteśmy już na tyle zaangażowani w projekt że łatwo się nie poddamy.. Na razie dostaliśmy wyceny robocizny: 30tys, 32tys, 42tys za stan zzo i 115,150-160 tys za sso z materiałem lub 280 tys stan deweloperski.. nie wiem, na razie trudno cokolwiek wywnioskować, czekamy na jeszcze jedną wycenę..
Ech co by sobie humor poprawić zamieszczę parę animacji wnętrz ;)
To jest mniejsza łazienka w wersji bez pralki (w projekcie pralka powinna stać w spiżarni, ale to się jeszcze okaże)
a to wersja z wanną narożną 120x120 (nie wiem czy nie za mała) i pralką ładowaną od góry.. Płytki to kolekcja majolika z Tubądzinu.. aaaa i jest jeszcze wersja niebieska..
.. to jest nasza duuża łazienka... bo mamy jeszcze małą...(dobra na razie jeszcze nic nie mamy) i oto ona:
jest bardzo wąska dlatego nie uwzględniliśmy brodzika tylko mały próg i zasłonka oddzielająca resztę łazienki od strefy kąpielowej. Będzie malutka umywaleczka i szafeczka pod nią. Kiebelek jednak nie narożny tylko zwyczajny (cena..)
No no zaczęliśmy od łazienek nie wiedzieć czemu... Teraz kuchnia (salon wciąż w przygotowaniu..):
Biała z żółtym blatem.. taka mi się podoba... ale chyba będzie zupełnie biała to się jeszcze zweryfikuje chodzi tylko o proprocje i gabaryty - poglądowo ;)
Na razie zrobiliśmy wstępną wycenę w ikea home planner i wyszło całkiem przywiocie, meble mniej więcej w stylu tych na górze robionych w systemie Alno..
dobra reszta następnym razem... :)
no chyba trzeba by było coś napisać bo normalnie ktoś czyta nasz dziennik.. Tyle się oczytaliśmy cudzych dzienników, że sami chcemy coś naskrobać dla innych ;) Kupa mięci!
To może coś o projekcie bo na razie nic się nie dzieje, nadal kompletujemy dokumenty związane z PNB i szukamy ekip budowlanych...
Aleksandria Hera to nie była "miłość od pierwszego wejrzenia" ani coś o czymś "zawsze marzyliśmy", po prostu szukaliśmy projektu maksymalnie prostego w budowie.. Ale na początku nie wiedzieliśmy za bardzo czego chcemy, jak ma wyglądać taki projekt prosty w budowie. Jak to ludzie z bloku mieliśmy nieograniczone zapotrzebowanie na przestrzeń!! Sypialnia, pokój córki, komputerowy, każde ma swoją pracownię, jadalnia, salon, suszarnia pralnia, łazienki osobne, bawialnia, bilblioteka, siłownia, garderoby etc etc i wychodziła druga rezydencja Blake'a Caringtona (czy jak to się tam pisze..). Na szczęście pieniądze a raczej ich brak ociosały z lekka nasze wyobrażenie o przyszłym domu i tak najpierw stanęło na projekcie Zoja Lux, później Figa Neo aż wreszcie kupiliśmy Aleksandrię Herę (nowość) wszystko z Archetonu bo się jakoś uczepiłam tego biura nie wiem czemu... Postawiliśmy na parterówkę bo mamy dużą działkę i wszyscy nam powtarzali, że nie będzie nam się chciało latać po schodach.. Ja byłam przeciwna ale się złamałam.. Nadal nie wiem jak to będzie spać przy gruncie...
Teraz tylko, żeby się ustawić z kimś na budowę.. i następne święta spędzić już w nowym domu...
Taką oczami wyobraźni widzę elewację.. no może prawie bo dach bardziej brązowy niż czerwony! Ma być z gontu bitumicznego bo nam się to pokrycie bardzo podoba!
Najgorsze, że wjazd będzie z boku działki i nie wiem jak to wszystko na tej działce rozplanować, żeby jakoś wyglądało, bo jeszcze garaż z pomieszczeniem gospodarczym ma być..
To na razie tyle następnym razem się pochwalę jakie zrobiłam aranżacje wnętrz, żeby sobie środek chałupy wyobrazić.. ;)
Ten dzień można zapisać jako pierwszy w którym wbiliśmy szpadel w ziemię. Wykonaliśmy wjazd na naszą przyszłą "posesję" wspólny z dojazdem do zabudowań naszych dziadków. Podyktowane to było faktem, iż dzieki gminie mamy asfalt pod samą działkę, ale zapomniano już o zrobieniu zjazdu na działkę i zostało nam takie półmetrowe urwisko. 60 ton gruzu zostało wysypane i ułożone na drodze o długości około 50 metrów. Całość wygląda następująco:
Na ostatnim zdjęciu widać dokładnie miejsce w którym w niedalekiej przyszłości pojawi się nasz karmnik. Najlepiej jednak uwidoczni to zdjęcie z lotu ptaka:
Na czerwono zaznaczylismy ogrodzeni i wstępnie wtyczylismy budynek. Powierzchnia działki okoł 20 arów.